SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Rozwiązuje się zespół "Tygodnika Powszechnego"

Osoby przez lata tworzące zespół "Tygodnika Powszechnego", m.in. Halina Bortnowska, Józefa Hennelowa, Krzysztof Kozłowski uznały, że pora zespół ten rozwiązać. O swojej decyzji i jej powodach poinformują w najnowszym numerze pisma, który ukaże się dziś.

Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki podkreślił w rozmowie z PAP, że "zespół to nie redakcja".

Jak poinformowały po południu w komunikacie władze wydającej pismo spółki "Tygodnik Powszechny" - prezes Jacek Ślusarczyk i wiceprezes ks. Adam Boniecki, "zespół jako taki nie uczestniczył w redagowaniu pisma". Nie miał też wpływu na decyzje redakcji (w tym na decyzje personalne), ani na zarządzanie wydawnictwem.

"Zespół nie pełnił roli Rady Programowej "Tygodnika Powszechnego", ani tym bardziej organu nadzorczego spółki, jako że nigdy nie miał po temu podstawy prawnej"- głosi stanowisko wydawcy. Rzeczywisty udział w tych procesach - jak tłumaczą szefowie spółki "Tygodnik Powszechny" - mieli i mają niektórzy członkowie zespołu: Krzysztof Kozłowski jako prezes Zarządu Fundacji Tygodnika Powszechnego, większościowego udziałowca spółki z o.o. "Tygodnik Powszechny", Józefa Hennelowa i ks. Adam Boniecki jako członkowie stali Rady Fundacji, jej najwyższego organu statutowego.

Ks. Boniecki jest także wiceprezesem spółki "TP" i redaktorem naczelnym pisma, zaś Józefa Hennelowa i Marian Stala - stałymi felietonistami.

W komunikacie wydawca podkreślił, że "istnienie - poza formalnymi strukturami organizacyjnymi "Tygodnika Powszechnego" - honorowego gremium, jakim przez wiele lat był wpisywany do stopki redakcyjnej Zespół, miało dla pisma, jak też i dla osób
wchodzących w skład Zespołu duże znaczenie symboliczne i emocjonalne".

Jak poinformowano, to następujące od 2002 r. zmiany organizacyjne i właścicielskie w "Tygodniku Powszechnym" spowodowały konieczność zmiany formuły Zespołu "na przystosowaną do obecnych realiów, uwzględniającą obowiązujące w Polsce przepisy prawa oraz zwyczaje panujące na rynku prasowym".

W redakcyjnej stopce zamiast "zespołu" pojawią się "stale współpracujący". W gronie tym jak informuje wydawca będą ci członkowie dawnego zespołu, którzy wyrazili taką wolę: Halina Bortnowska, Józefa Hennelowa, ks. Jan Kracik, ks. Grzegorz Ryś i Marian Stala, a ich teksty będą regularnie na łamach "TP".

"Zespół jako zespół, moralny symbol środowiska, przestaje istnieć. Nie jest to ani rozwiązanie, ani jakaś gruntowna wymiana redakcji" - podkreślił redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".

Ks. Boniecki przyznał, że część ludzi z tego zespołu rzeczywiście żegna się z "Tygodnikiem Powszechnym", część zaś stale współpracuje i chce nadal współpracować z pismem.

Sygnatariusze oświadczenia nie chcą przed publikacją ujawniać jego treści. Jak powiedziała Józefa Hennelowa, rozwiązanie zespołu nie jest "wotum nieufności" wobec obecnej redakcji.

"Uznaliśmy, że racjonalne w tej chwili jest ustąpienie starszych, żeby ten młody zespół pod kierownictwem naczelnego, do którego mamy zaufanie, szukał swoich form realizowania pisma w zupełnie zmienionych warunkach, ale jednak nie zrywając ani z tradycją aniz linią "Tygodnika"" - powiedziała Hennelowa.

Ks. Boniecki podkreślił, że rozwiązanie zespołu nie ma związku z niedawną zmianą w strukturze właścicielskiej "Tygodnika Powszechnego" (49 proc. udziałów w "Tygodniku Powszechnym" kupił w zeszłym roku koncern ITI).

Jednak jak napisała "Rzeczpospolita", do rozwiązania zespołu przyczyniły się zmiany wprowadzane po wejściu do tygodnika nowego inwestora. Gdy pierwszym zastępcą redaktora naczelnego został Dariusz Jabłoński z poznańskiego oddziału "Gazety Wyborczej", z redakcji "Tygodnika" odeszło siedem osób, z funkcji szefa działu krajowego zrezygnował Krzysztof Kozłowski.

- Jednak prawdziwą rewolucję wywołało wprowadzenie do redakcji Elżbiety Isakiewicz, byłej zastępczyni redaktora naczelnego "Gazety Polskiej". Dla starego zespołu sympatyzującego z dawną Unią Wolności przyjście "prawicowej publicystki" było kroplą, która przelała czarę goryczy - doniosła wczoraj "Rz".

"Przyjąłem decyzję tych osób z szacunkiem" - powiedział ks. Boniecki. Przyznał, że nie jest to dla niego sytuacja łatwa także z powodów osobistych. "To ludzie, z którymi 40 lat pracowałem. Przyjemne to nie jest, ale odnoszę się z szacunkiem i rozumiem, że tak musi być. Tygodnik musi się zmieniać, bo inaczej zamieni się w muzealny zabytek" - dodał.

"Tygodnik Powszechny" został założony w marcu 1945 r. przez metropolitę krakowskiego Adama S. Sapiehę i oddany w prowadzenie świeckim. Redaktorem naczelnym pisma od 1945 r. do 1999 r. był Jerzy Turowicz, a po jego śmierci - ks. Adam Boniecki.

W 1949 r. właśnie w "Tygodniku" debiutował jako dziennikarz ks. Karol Wojtyła. W ponad 60-letniej historii, przez łamy pisma przewinęli się niemal wszyscy polscy intelektualiści. W okresie PRL wydawanie "Tygodnika" było dwukrotnie zawieszane przez władze państwowe - w 1953 r. za odmowę publikacji odredakcyjnego pożegnania Stalina oraz w stanie wojennym.

Dołącz do dyskusji: Rozwiązuje się zespół "Tygodnika Powszechnego"

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl