“Na językach” przegrało z Polsatem i TVP1. Z reklam przyniosło 18 mln zł

Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że drugi sezon “Na językach” przyciągał co tydzień średnio 1,4 mln widzów, co przełożyło się na 12,14 proc. udziału w grupie 4+ i 14,74 proc. w grupie 16-49. Program był nadawany w niedziele o 22.00 w okresie od 1 września do 24 listopada br.

Dla porównania, nadawana wiosną br. pierwsza seria “Na językach” miała więcej widzów, bo 1,5 mln, udział programu w 4+ był wyższy i wyniósł 12,58 proc., ale w grupie komercyjnej był już niższy i uplasował się na poziomie 14,23 proc. (więcej na ten temat).

TVN w paśmie emisji „Na językach” zajmował trzecie miejsce w rynku telewizyjnym. Liderem w tym czasie był Polsat nadający serial „To nie koniec świata”, co dało mu 13,65 proc. udziału. Lepsza od TVN była też Jedynka (filmy fabularne; 13,22 proc.). Natomiast słabiej od TVN wypadła Dwójka (“I kto to mówi”, „Kocham Kino”, 4,16 proc.). Natomiast w grupie komercyjnej stacja TVN była już liderem, a drugie miejsce zajmował Polsat.

Wpływy reklamowe z 13 odcinków programu wyniosły 17,7 mln zł, podczas gdy licząca o trzy odcinki więcej pierwsza seria z reklam przyniosła 13,1 mln zł (dane cennikowe netto, bez rabatów).

Z naszych informacji wynika, że stacja przymierza się do emisji kolejnego sezonu “Na językach” w ramówce wiosennej. Redakcja ma wrócić do pracy już w lutym. - Jesteśmy zadowoleni z wyników tego programu. Natomiast na razie dopiero pracujemy nad budżetem programowym na 2014 rok i jest za wcześnie, żeby rozmawiać o planach na przyszły rok - ucina jednak Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.

Prowadzone przez Agnieszkę Szulim „Na językach” to podsumowanie tygodnia w show biznesie, w programie znaleźć można relacje reporterskie oraz dyskusję w studiu. Cotygodniowy magazyn realizowany jest we współpracy z dziennikiem „Fakt”. Za produkcję wykonawczą odpowiada firma De Jerez Remigiusza Maścianicy.