George Clooney wpadł w panikę przez Britney Spears
George Clooney, nieświadomy bliskiego sąsiedztwa Britney Spears, wpadł w panikę, kiedy nagle w okolicy pojawiły się helikoptery i samochody policyjne.
Aktor nie zdawał sobie sprawy, że dom piosenkarki znajduje się bardzo niedaleko jego posiadłości. Kiedy 8 stycznia Spears zabrano karetką do szpitala, Clooney myślał, że w okolicy grasuje niebezpieczny przestępca.
- Wróciłem do domu około dziesiątej wieczorem - opowiada gwiazdor. - Patrzę, a nad domem latają helikoptery. Wszędzie pełno świateł. Pomyślałem sobie: "Ktoś pewnie zwiał z więzienia". Od razu chwyciłem za kij baseballowy, bo tak robi się w filmach, i zadzwoniłem do asystentki, która przebywała wówczas w domku dla gości. Spytałem, czy z nią wszystko w porządku. Odpowiedziała, że tak. Wówczas ja powiedziałem: "Jeśli ktoś tam jest, wypowiedz słowo Stonehenge", na co ona odparła ze zdziwieniem: "O czym ty do cholery mówisz?". To właśnie w ten wieczór dowiedziałem się, że mieszkam tuż obok Britney Spears. Świetnie. Teraz będę musiał się przeprowadzić.
George'a Clooneya mogliśmy podziwiać w listopadzie 2007 roku w thrillerze "Michael Clayton".
Dołącz do dyskusji: George Clooney wpadł w panikę przez Britney Spears