SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Co trzeba wiedzieć o płatnościach za e-zakupy?

Przelew ekspresowy czy karta kredytowa? Taki dylemat ma wielu internautów, którzy upolowali cenową okazję w wirtualnym sklepie lub serwisie aukcyjnym.

Jak wynika ze skarg wpływających do Europejskiego Centrum Konsumenckiego (ECK), obawy o bezpieczeństwo pieniędzy i wiarygodność zagranicznego sprzedawcy nierzadko okazują się być słuszne.

"W ostatnich miesiącach zgłaszają się do nas konsumenci, którzy znaleźli ofertę zakupu samochodu lub sprzętu elektronicznego w serwisie ogłoszeniowym. Schemat jest powtarzalny: sprzedawca zarejestrowany w jednym z krajów Unii Europejskiej oferuje sprzedaż auta czy sprzętu RTV w bardzo korzystnej cenie. Na początek prosi jedynie o wpłatę zaliczki. Nie podaje numeru konta swojej firmy (a jako przedsiębiorca powinien przecież je posiadać), tylko prosi o dokonanie przelewu ekspresowego za pośrednictwem jednej z popularnych firm, oferujących tego rodzaju usługi. W ten sposób wykorzystuje znaną markę do zyskania wiarygodności, a w rzeczywistości wyłudza pieniądze od nieświadomego klienta" – mówi Małgorzata Furmańska, prawnik z ECK.

Jak to działa? Usługa przelewów ekspresowych za granicę jest świadczona w Polsce przez kilka firm, m.in. Western Union. Stanowi wygodną formę płatności, o ile dokonujemy przelewu na rzecz osoby z rodziny lub dobrze nam znanej. W przypadku opłacania zakupów dokonanych w internecie może być jednak bardzo zgubna, bo firma pośrednicząca w przekazaniu pieniędzy nie daje gwarancji, że odbiorca jest tym, za kogo się podaje. Do odebrania pieniędzy wysłanych przelewem ekspresowym za granicę (np. z Poznania do Londynu) wystarczy podanie numeru kontrolnego przekazu i okazanie dowodu tożsamości. Jeśli w ten sposób wyślemy pieniądze nieznajomej osobie, a ona okaże się oszustem, są niewielkie szanse na ich odzyskanie.

"W sytuacji, gdy sprzedawca nalega na płatność przekazem ekspresowym za granicę, należy zrezygnować z transakcji" - zaleca ECK.

Czy warto płacić kartą?

Posiadanie karty kredytowej lub niektórych typów kart debetowych umożliwia opłacanie zakupów w internecie. Autoryzacja karty następuje bardzo szybko, dzięki czemu zamówienie może być od razu zrealizowane.

Jeśli płacimy kartą za zakupy w internecie warto zastrzec określony limit albo wpłacić na nią tylko tyle środków, ile potrzebujemy na opłacenie zakupu  danego produktu. Podczas dokonywania płatności trzeba sprawdzać, czy strona internetowa ma bezpieczne połączenie (adres w pasku przeglądarki rozpoczyna się od https lub ssl, a na dole ekranu widnieje symbol zamkniętej kłódki). Warto również pamiętać, że żaden sprzedawca nie może żądać od nas podania numeru PIN przy dokonywaniu e-zakupów. Do potwierdzania transakcji internetowych nie służy PIN, a wyłącznie numer CVV/CVV2 - trzy cyfry umieszczone na odwrocie karty na pasku, na którym znajduje się podpis posiadacza.

Wygodnym rozwiązaniem jest też korzystanie z systemów płatności online (m.in. PayPal, Dotpay, PayU i inne). Polegają one na powiązaniu karty kredytowej lub rachunku bankowego z kontem w danym systemie. Ich zaletą jest to, że umożliwiają dokonywanie płatności za zakupy internetowe osobom, które nie posiadają karty kredytowej (wystarczy rachunek bankowy).

Charge back, czyli jak odzyskać pieniądze?

Obciążenie zwrotne, czyli tzw. charge back, umożliwia odzyskanie pieniędzy w sytuacji, gdy w wyniku błędu banku lub sprzedawcy karta płatnicza została obciążona dwukrotnie za ten sam zakup albo środki pobrano niesłusznie. Klient może też domagać się od banku zwrotu pieniędzy za transakcję opłaconą kartą, która nie została zrealizowana, np. skrzynka wina zamówiona we francuskim sklepie internetowym nie dotarła do odbiorcy. Na zwrot pieniędzy możemy liczyć również wtedy, gdy przedsiębiorca wywiązał się z umowy, ale towar dotarł uszkodzony (np. jedna z butelek była stłuczona) oraz w sytuacji, gdy padliśmy ofiarą sprzedawcy-oszusta.

Możliwość domagania się zwrotu pieniędzy przez bank nie wynika z ogólnych przepisów prawa, ale z polityki organizacji płatniczych (tj. Visa czy MasterCard) i niektórych banków. Reklamację z wnioskiem o obciążenie zwrotne należy złożyć do banku, który wydał kartę. Na jej rozpatrzenie trzeba czekać od 30 do 90 dni.

Problem z zagranicznym sprzedawcą?

Prawie 56 proc. skarg na przedsiębiorców z UE, jakie trafiają do ECK, dotyczy zakupów w internecie. Przyczyną wielu z nich są problemy z płatnościami, np. obciążenie przez hotel w Rzymie karty kredytowej klienta, mimo że zapłacił on za nocleg gotówką. Nieuzasadnione pobranie środków z karty kredytowej zdarza się także w przypadku wynajmu samochodu podczas wakacji za granicą.

"Prowadziliśmy sprawę konsumenta, który wypożyczył auto na trzy dni w trakcie spędzania urlopu na południu Hiszpanii. Oddał je w wyznaczonym terminie i spisał protokół zdawczy (nie zaznaczono w nim żadnych uszkodzeń). Po miesiącu hiszpańska wypożyczalnia ściągnęła z jego karty kredytowej 200 euro na pokrycie kosztów malowania karoserii, którą rzekomo zarysował. Reklamacja u przedsiębiorcy nie przyniosła skutku i konsument zwrócił się o pomoc do nas. Po interwencji ECK wypożyczalnia zwróciła nieuzasadnioną opłatę" – mówi Elżbieta Seredyńska, prawnik z ECK.

Gdzie szukać bezpłatnej pomocy?

Rzecznik konsumentów (powiatowy, miejski) lub Federacja Konsumentów udzielą wsparcia w przypadku, gdy przedsiębiorca zarejestrowany w Polsce nie wywiąże się z umowy. ECK może pomóc w dochodzeniu roszczeń, gdy zagraniczny przedsiębiorca z UE, Norwegii lub Islandii (np. sklep internetowy, biuro podróży, hotel, wypożyczalnia samochodów) nie wykona opłaconej usługi lub niesłusznie pobierze płatność.

Dołącz do dyskusji: Co trzeba wiedzieć o płatnościach za e-zakupy?

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl